Z racji ilości pojawiających się pomysłów, oraz faktu, iż nie chciałbym publikować dwóch wpisów dziennie, połączę dzisiaj dwa tematy. Pierwszy interaktywny. To znaczy nie do końca interaktywny, a raczej poznawczy. Z czego on wynika. Jak zauważyłem na bloga zagląda całkiem spora ilość osób. Jednak niewielu głosi swe poglądy, z tego też powodu nie wiele o Was wiem drodzy odwiedzający. Wymyśliłem zatem inną drogę poznania.
Mianowicie z prawej strony czytanego teraz tekstu, wstawiłem ankietę. Proste pytanie, co lubisz - co Cię interesuje w inwestycjach? Na tej podstawie bardziej dopasuję tematykę, oczywiście nie zapominając o żadnej z grup, jednak koncentrując się na większości. Tak więc jeśli możesz, wskaż co cenisz najbardziej. To jak najbardziej weekendowa, przyjemna strona.
Mianowicie z prawej strony czytanego teraz tekstu, wstawiłem ankietę. Proste pytanie, co lubisz - co Cię interesuje w inwestycjach? Na tej podstawie bardziej dopasuję tematykę, oczywiście nie zapominając o żadnej z grup, jednak koncentrując się na większości. Tak więc jeśli możesz, wskaż co cenisz najbardziej. To jak najbardziej weekendowa, przyjemna strona.
W drugiej części, a więc już teraz:), poruszę zasady inwestowania, którymi się kieruje (staram się), choć nie zawsze wychodzi (ach ta nasza skłonność umysłu). Jeśli myślimy, że rynek jest przewidywalny, to raczej mamy mylne odczucia. Warto więc przygotować listę narzędzi, tak aby być przygotowany na wszelkie ewentualności, łącznie z tym, że zaraz wyłączą Ci prąd i nie będziesz mógł zamknąć pozycji.
Numer 1. Określ plan zanim nabędziesz akcje, określ co chcesz osiągnąć i co jesteś w stanie przełknąć. Przykładowo kupujesz akcję firmy X za 10zł. Kupujesz, bo wiesz, że ich wartość jest atrakcyjna, kierując się własną wyceną. Bądź też, korzystasz ze wskazań analizy technicznej, przykładowo opisane akcje właśnie odbiły od linii wsparcia widzisz dużą szansę na zysk. Określ cenę docelową, np 15zl. Tutaj sprzedajesz. Miej też na uwadze, że możesz się mylić. A więc określ cenę wyjścia na wstępie np. 9,50zł. Takie podejście zaoszczędzi wiele stresów, niepewności. Szczegółowo opisałem to między innymi >> tutaj <<, pisząc o pozycjach i relacji ryzyko/zysk.
Numer 2. Graj z trendem. Chyba jedna z bardziej znanych zasad. Określ trend istotny dla Ciebie. Czy jest to trend krótkoterminowy (parodniowy), średnioterminowy(tygodnie) czy długoterminowy (kilka miesięcy). Dla tych celów wstępnie można skorzystać z zakładki Obserwujemy rynek. Każdorazowo staram się określić trend średnio i długoterminowy.
Numer 3. Kiedy nie wiesz co się dzieje, nie handluj. Tutaj odnoszę się do różnego rodzaju naganiaczy. Mówiących, że to się opłaci. Mam tu na myśli całkiem szerokie spektrum; kolegę, telewizję, biuro maklerskie, wszystkich tych, którzy coś polecają. Tutaj ważna jest własne przekonanie do inwestycji, nie innych. Wspominałem już o tym >>tutaj<< pisząc o rynkach, jako o ciężkim kawałku chleba.
Numer 4. Cierpliwość. Nie co dzień można osiągnąć zyski. Planujmy więc inwestycje kupując /uwaga/ po dla nas korzystnej cenie. Obserwujmy akcje, które nas interesują już dziś, a kupujmy - gdy osiągną korzystną wartość.
W dniu dzisiejszym wskazałem cztery zasady, pozostałe wkrótce. Tylko i aż cztery:). Jeśli grasz na giełdzie to wiesz, że mimo, że masz rację, a nie stosujesz się do określonego planu, to najczęściej tracisz. Warto mieć własne inspirację, czy też merytorycznego przywódcę (dla mnie Victor Sperandeo autor Trader Vic, z której często czerpię korzyści), jednak finalnie istotna jest świadomość własnej odpowiedzialności za podjęte decyzje.
Zachęcam do kliknięcia we wspomnianą na wstępie ankietę po prawej stronie, jak również do przedstawienia własnych zasad inwestowania, być może skuteczniejszych.
4 ; Dodaj komentarz:
Dołożyłbym od siebie jeszcze 1 radę:
Szukaj informacji nie tylko tych, które są zgodne z Twoją tezą, ale raczej tych, które są przeciw tak, żeby mieć jak najszerszy obraz. Dyskusje z inwestorem o odmiennych poglądach są trudne, ale najwięcej wnoszą.
Słuszna uwaga, będę to miał na względzie.
Dziękuję
Ja jeszcze miałbym małą sugestię,którą bym nazwał uzupełnieniem punktu 1 ! Czyli przed podjęciem decyzji o kupnie akcji spółki X dowiedz się co wokół niej się dzieje bo brak zainteresowania informacjami wypływającymi ze spółki w momencie zakupu może na samym wstępie drogo kosztować!! Przytoczę tutaj przykład z dnia dzisiejszego. Wczoraj koleś zakupił akcje TVN po 11,79 na dzisiejszym otwarciu sesji koszt jednej akcji to 11,20 zł a w obecnej chwili 11 zł ( To jest jego pierwsza inwestycja w życiu na GPW) Człowiek nie ma za dużej wiedzy na temat giełdy po prostu miał chęć pomnożenia swojego kapitału!Koleś jest zdziwiony o co chodzi, co się dzieje i umieszcza zapytanie :
Witam jetstem dosc nowy, wczoraj kupilem akcje tvnu za 11,79, a dzisiaj na otwarciu bylo po 11 zł czym to jest spowodowane? czy to komputer ustala cene otwarcia czy maklerzy ??
Prosze o odpowiedz ;-)
Powodem takie reakcji inwestorów była następująca informacja informacja: Grupa TVN opublikowała swoje IV-kwartalne wyniki.Spółka wykazała spadek zarówno zysków jak i przychodów!Przytaczam tylko cząstkowe dane.
Jak widać na załączonym obrazu na samym początku przygody z giełdą koleś ma w obecnej chwili - 6,5% straty!
Mój osobisty wniosek i spostrzeżenie : takie sytuacje też występują,myślę że o tym też powinniśmy mówić głośno ! Nie wystarczy tylko kupić akcji bez wcześniejszego rozeznania się,co się dzieje w samej spółce i pozostawić je bez kontroli i monitoringu rynku, spółki, analizy technicznej.
Tu akurat kolega trafił na bardzo nieodpowiedni moment (chociaż sesja jeszcze trwa może się coś zmieni) przy zakupie akcji TVN!! I nasuwa się pytanie? Co on teraz zrobi ?
Witam serdecznie!
W zasadzie powstało tyle wniosków, że nadają się na oddzielny wpis na blogu. Póki co zostawię pytania i odpowiedzi tutaj,a dobrze by było gdyby sam zainteresowany się wypowiedział, dlaczego kupił akcje TVN - u.Co nim kierowało?
Niestety najczęściej swoją przygodę z giełdą zaczynamy w ten sposób, czyli najpierw kupujemy, a dopiero później dokonujemy analizy, próbujemy się czegoś nauczyć, zauważamy, że przy zakupie powstają emocje.
Z tej drogi są dwa wyjścia:
Pierwsze
- zatrzymujemy się (wycofujemy się z akcji)
- inwestujemy w wiedzę,
- kontrolujemy emocje
- przestajemy tracić (o zarabianiu na giełdzie nie mówię, do sukcesywnego zarabiania długa droga, a pieniądze pojawią się same, gdy przestaniemy tracić)
Drugie
- jeszcze więcej "inwestujemy"
- jeszcze więcej tracimy
- obrażamy się na giełdę i mówimy, że to wielkie oszustwo
- kończymy zabawę, czyli sprzedajemy
- wracamy na giełdę, za jakiś czas (gdy zapomnimy) i ponownie powtarzamy błędy.
Najczęściej bo w około 80% przypadkach idziemy tym drugim rozwiązaniem.
Polecam wpis:
http://risk-and-profit.blogspot.com/2011/12/ciezki-kawaek-chleba-czyli-jak.html
Można podrzucić link koledze.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz
Skomentuj