Dzisiaj krótko o ropie, o której całkiem niedawno wspominałem, jako o zagrożeniu dla gospodarki (tutaj).
Wykres i parę uwag.
Wydaje się, iż budowane na falach spekulacji zwyżki notowań ropy mają się ku końcowi. Co przemawia za takim obrotem spraw. Popatrzmy na wykres.
Zbiegające się linie trendu tworzą teraz bardzo silny opór.
Ostatnia świeczka tygodniowa zamknęła cały poprzedni tydzień notowań.
Obrót przy wzrastających cenach malał, ożywił się na spadkach. Identycznie zachowywał się LOP.
Wskaźniki - widoczne dywergencje ( bynajmniej nie bycze )
Jeśli nic się złego nie wydarzy i ropa nadal płynąć będzie cieśniną Ormuz, prawdopodobnie będziemy mieć do czynienia z 30% przeceną. Niestety i nad czym ubolewam ewentualne zniżki nie przełożą się na proporcjonalny spadek na stacjach benzynowych. Natomiast będzie to pozytywny impuls ograniczający inflację, tym samym nie dobrniemy do 6 zł za litr. Przynajmniej jeszcze nie teraz...
0 ; Dodaj komentarz:
Prześlij komentarz
Skomentuj