Euro, frank tańszy, a RPP podniesie stopy!

Dzisiejszy dzień należny do tych z gatunku szalonych. Cała masa zadań do wykonania, jednakże niektóre wiadomości powodują konieczność wykrzesania kilkunastu minut na wpis. Tytuł, to część usłyszanych dzisiaj faktów ekonomicznych w dwóch rozgłośniach radiowych. A jakie one faktycznie są? Kto jest w stanie dokładnie określić przyszłość panującą na rynkach w horyzoncie jednego roku? Ekonomiści, analitycy? Odpowiedz jest prosta i z całkowitą pewnością nie zawiera się w powyższym. Nikt nie jest w stanie przewidzieć dokładnie przyszłości. Na tym można zakończyć pisanie, a prognozy wyrzucić do kosza. Poruszyła mnie jednak dokładność owych prognoz, a mianowicie zasłyszane:
-euro pod koniec roku będzie około 15 groszy tańsze!
-kredyty denominowane w frankach stanieją, poprzez osłabienie tej waluty,
-kredyty złotówkowe będą droższe, a to za sprawą Rady Polityki Pieniężnej, która prawdopodobnie podniesie stopy procentowe w przyszłym roku.
Prawda, że niesamowite? Kto z tak wielka siłą przebicia dzieli się tym sekretem? Kto chce, aby ogół społeczeństwa "zaoszczędził" lub zarobił?
Nie będę wnikał w powyższe pytania, a swój czas skoncentruje na meritum. 

Film na wieczór

Dziś niedziela. Za oknem pięknie i słonecznie, a ja nie przygotowałem żadnych rewelacji giełdowych. W zamian polecę dwa filmy na dzisiejszy wieczór.

Szerokie spojrzenie na rynek, czyli od euro przez złoto, aż po bloga.

Gdy zaczynałem tworzyć tego bloga przyświecał mi cel, dokładnej i szerokiej analizy aktualnej sytuacji na poszczególnych rynkach. Co oznacza, że powinienem być biegły w wielu tematach, posiadać wiedzę możliwą do natychmiastowej implementacji. Wiedzieć jakimi kwotami operować, a jakie pieniądze "zamrozić" na lepsze czasy. Teoretycznie, przesłanie idealne w swej prostocie. A jakie są jego efekty? Co może ono przynieść czytelnikom?
Odpowiadając wprost, spokój i wyważoną opinię.
Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że w świecie pojawiła się medialna hossa, mająca z trzeźwą oceną sytuacji nie wiele wspólnego. Wychodząc temu na przeciw poniżej znajdziecie kilka subiektywnych opinii na temat przyszłych trendów.

Chwilowy spadek bezrobocia a giełda.

Jak prognozuje MFW wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszy z 1,3 proc. w 2013 r. do 2,4 proc. w 2014 r. Ścisła korelacja wzrostu gospodarczego z poziomem bezrobocia, pozwala wnioskować, że to ostatnie będzie malało w 2014 r. Czy to słuszne założenie? Czy trend wzrostowy, który ciągle trwa już nas nie obowiązuje? Mowa oczywiście o stopie bezrobocia. Czy wzrost gospodarczy na opisanym poziomie, pozwoli uporać się, jakby nie patrzeć ze stale rosnącym bezrobociem? Czy opisane czynniki pozwolą na trwałe wybicie indeksu największych spółek ponad poziom 2500-2600 pkt?

Co nowego?

Ile to blogów odwiedzam, na których autorzy prześcigają się w wyjaśnieniach dlaczego wpisy pojawiają się bardzo rzadko lub wcale. A to, że są zabiegani, a to, że jest tyle innych spraw i zwyczajnie nie ma na to czasu. Powiem szczerze, sam kiedyś się tak tłumaczyłem, dlaczego nie publikuję już tak często, jak kiedyś. A wystarczy wejść w archiwum aby zobaczyć miesiące, w których pojawiało się ponad kilkanaście wpisów miesięcznie. Teraz publikuję ledwo raz na parę miesięcy. Usłyszałem nawet zarzut, że to nie blogowanie. Nasuwa się pytanie, czy są jakieś odgórne zasady częstotliwości aktualizacji bloga? Czy należy się tłumaczyć? Czy takie tłumaczenia mają sens? W mojej skromnej opinii odpowiedź brzmi - trzy razy nie. Pod warunkiem, że blog traktujemy jako swego rodzaju odskocznię od codzienności, a nie sposób na zarabianie pieniędzy. Więc, tym razem zaoszczędzę tłumaczeń i powiem:
Kochani nie chciało mi się pisać.

A dzisiaj dwa tematy:
-co stało się z zakupionymi akcjami Tauron?
-w co teraz inwestuję?

Składowe i aktualizacja portfela oraz wybór spółek

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, portfel w najbliższych miesiącach sukcesywnie powinien nabierać ostatecznego kształtu. Założenia docelowe portfela, to:
- 35% środków lokowane będzie w akcje lub waluty,

Rynek - obserwacje i "okazje"

Z uwagi, iż ostatnimi czasy mobilizacja i chęć prowadzenia bloga była niewielkie, dzisiaj wpis bardzo krótki, za to mocno osadzony w realiach rynkowych. Po pierwsze, z końcem czerwca wszystkie środki zostały "usunięte" z funduszu lokacyjnego, a całość zasiliła konto bankowe z kiepskim oprocentowaniem. Dwa, co dalej? Analizuję, nieustannie przeglądam wykresy, typuję spółki, a szczególną uwagę poświęcam walutom.

Cena do zysku powie w co zainwestować?

Powszechnie przyjmuje się, że wskaźnik ceny do zysku (P/E), wskazuje po ilu latach nastąpi zwrot z inwestycji w akcje danej spółki.
Czy jednak możliwym jest zastosowanie wspomnianego wskaźnika do innych inwestycji, takich jak chociażby lokaty czy nieruchomości?

Idealny czas na kupno akcji!

Akcje! Kupić, a może unikać? Jak alokować środki w najbliższych miesiącach?

Nie często publikuję na blogu, co nie znaczy, że rynek akcji został przeze mnie zapomniany.

Wziąć się w garść!

Najwyższy czas wrócić do pisania bloga, a przynajmniej do pisania paru postów miesięcznie. Poza tym pozostają pewne formalne zaległości, które muszę/chcę zrealizować. Pierwsza najistotniejsza sprawa - rozstrzygnięcie konkursu.