Zawsze się zastanawiam, czy osoby polecające dany walor, inwestycje, brały pod uwagę długość trwania trendu, nachylenie linii trendu, długoterminowe dywergencje, czy zwyczajnie popyt i podaż przy danej cenie? Czy ropa, której cena (lekko licząc) wzrosła o 300%, przy realnym 10% większym zapotrzebowaniu zaokrąglając w górę, ma szanse na dalsze umocnienie? Czy złoto, na którym dominujący trend, trwa przez 10 lat, będzie rosło w nieskończoność? Nie chciałbym, aby ktokolwiek dzisiejszy wpis potraktował jako prognozę, czy nakłanianie do jakichkolwiek zachowań, a zwyczajnie - jako mocno rozbudowane, chłodne fakty płynące z analizy wykresów.
Kąt nachylenia poszczególnych linii trendów wykreślonych od dołków z 2009 roku oscyluje wokół wartości 60 stopni, co istotnie potwierdza impet wzrostów, z drugiej strony stanowi o możliwej "nietrwałości"trendu. Zwróciłbym uwagę na dosyć istotną linię trendu wewnętrznego (linia czerwona), z którą aktualnie mierzą się ceny, oraz tworzącą się aktualnie formacją podwójnego szczytu.
Ropa - dywergencja RSI, interwał miesięczny.
Nie trudno zauważyć, praktycznie, dla każdego interwału czasowego tworzących się dywergencji niedźwiedzia mających negatywny wydźwięk.
Złoto - trend i nachylenie trendu.
Jak widać złoto zaszalało, niesamowicie rzadko się zdarza, aby nachylenie trendu w dłuższym okresie wynosiło prawie 70 stopni. Jak widać na złocie "udawało się" to prawie przez 1200 dni, a obecnie podobnie, jak w przypadku ropy trend zmaga się z ograniczeniami generowanymi przez szczyty, oraz mierzy się z stanowiącą w tej chwili opór linią trendu.
Złoto - dywergencja RSI, interwał miesięczny.
Złoto - dywergencja RSI, interwał tygodniowy.
Złoto - dywergencja RSI, interwał dzienny.
W przypadku złota, jedynie w interwale dziennym można powiedzieć o pozytywnej dywergencji. Natomiast w średnim i długim terminie, spodziewać się można raczej odwrotu, aniżeli kontynuacji trendu.
Podsumowując, jak wspomniałem, niniejszy wpis nie miał na celu przekonywać, czy mówić wprost, że wzrosty nie będą kontynuowane. Tego tak naprawdę, nikt nie jest w stanie powiedzieć, podobnie jak niewielu jest w stanie przewidzieć, co spekulacyjnie, bądź fundamentalnie dyskontować będą rynki. Pragnę jednak zwrócić uwagę, iż niekoniecznie spełnią się przewidywania specjalistów, a z drugiej strony wyrażony pogląd miał za zadanie zdystansować się od powszednie panujących opinii.
Podobne wpisy:
6 ; Dodaj komentarz:
Tak się zastanawiam jak można zdefiniować nachylenie trendu w stopniach. Przecież jednostki czasu nie mają żadnego przełożenia na jednostki ceny i to jaką kompresję osi wybierzesz jest całkowicie dowolne.
Sęk w tym, że na kresce miesięcznej dywergencja mówi nam tylko tyle, że nie warto pakować się w dane aktywo na lata. Ropa przypomina wykresem koniec lat 80-tych po odrobieniu załamania cen. Rekordowa liczba spekulantów na długiej pozycji, którzy liczą na powtórkę Iraku 1990 (tym razem Iran 2012) - a może będzie to dopiero 1989?
Bardzo ciekawe instrumenty tym razem u Ciebie na tapecie. Tak jak wspominałem ostatnio kurs ropy to dla mnie duża niewiadoma w najbliższym czasie. Co do złota to zgadzam się z Tobą w krótkim terminie, bo oczekiwałbym dynamicznej przeceny w najbliższym czasie. Potem jednak powinna przyjść kontynuacja wzrostów. Myślę, że po 20-sto letniej bessie na tym metalu 10 lat hossy to zdecydowanie za krótko. Podobnie jak Ty obecnie obserwuję wciąż zbyt dobry sentyment dla złota gdzie nie spojrzę i tym samym staję się podejrzliwy co do ostatnich wzrostów. Ciekawie cykl złota opisuje UBS w swoim raporcie rocznym, które swego czasu SiP linkował: http://www.scribd.com/doc/77231122/Ubs-Technical-Strategy-2012
Jeśli natomiast ubiegłoroczny max na złocie miałby okazać się wieloletnim szczytem to byłyby szanse na ładną synchronizację z potencjalnym dołkiem dolara...
dlatego tez, jak można zauważyć, starałem się dobierać okresy z perspektywy trendów długookresowych i ich ewentualnych zmian.
Oczywiście masz rację, jeśli zawęzić obraz w horyzoncie np dwóch lat, nachylenie trendu będzie niewielkie.
jak mówisz, nie warto pakować się na lata, można więc sprowadzić dyskusje czy to dobra inwestycja, czy raczej krótkoterminowa spekulacja, a to z kolei określa fazę rynku.
jak piszą, będzie okazja do kupna - jeśli tak, to potrzebna będzie bardziej łagodna linia trendu i kapitał, który zdaje się nadal będą dowozić ciężarówkami, szkoda tylko, że nie w realną gospodarkę.
Prześlij komentarz
Skomentuj