Wykres S&P 500 - czy to już hossa?

Za aktualnie czytany wpis chciałem się już zabrać wczoraj. Powiedziałem sobie jednak, że poczekam na jutrzejsze otwarcie w Warszawie. Miałem pewne oczekiwania co do dzisiejszego dnia - co do giełdy, a dalej do najbliższej przyszłości, oczywiście tej rynkowej. Zachowania pozostają zgodne z pewnymi przewidywaniami. Jasnym jest, że część czytających absolutnie się nie zgodzi z tym, co za chwilkę napiszę. Z tym co, w ogóle piszę. A przecież, nie trudno skorzystać z archiwum i odświeżyć sobie poglądy przekazywane za pośrednictwem bloga. Gdzie dominuje pesymizm i sceptycyzm, jeśli mowa o dalszych szczytach złota, ropy i hossy na warszawskim parkiecie
Jak pokazują ostatnie miesiące, ropa nie dała rady pokonać szczytów! 
Złoto w coraz bardziej zaawansowanej fazie odwrotu! 
Zresztą, jeśli ktoś bardzo leniwy, może zerknąć na analizy w zakładce  analizy techniczne, sporządzone grubo ponad miesiąc temu, a nadal wiążące. Co rynek przynosi nam dzisiaj?
Jak to bywa w odniesieniu do naszej giełdy, ranek zaowocował wysokim otwarciem, a dalej nazwę to pełzaniem. Być może podobnie będzie to wyglądało przez kolejnych kilka sesji. 

Wracając do przewidywań - spodziewałbym się raczej mocniejszej fali spadków, a ustanowiony nowy szczyt przez SP500 wygląda na niepotwierdzony. Jednak nie brak obrotów zwiastuje trudne chwile. Aktualnie indeks będzie miał za zadanie pokonać obszar niezmiernie istotny.
Najlepiej to widać na rysunku SP500 w interwale dziennym.
Z jednej strony słabość wykazywana obrotem, z drugiej powróciliśmy od spodu do linii trendu przełamanej stosunkowo niedawno, a więc możliwe, że to tylko ruch powrotny. 
Dwa, ceny osiągnęły górne ograniczenie klina (z takiej formacji najczęściej...). Warto też zerknąć na wolumen, czy nie zastanawia, iż cała duża fala wzrostowa, realizowana jest przy coraz to mniejszym zaangażowaniu inwestorów? 

Wróćmy jeszcze na chwilkę do Warszawy, gdzie trwa hossa, sądząc po wpisach na blogach (swoją drogą ile to już razy ją odgwizdywano)!
Wysokie otwarcie przyniosło ledwo, co osiągnięcie górnego ograniczenia formacji odwróconego klina, poza tym, nadal pozostajemy w obszarze trójkąta. Dziwi zatem okrzyk - hossa!

Trudno nie patrzeć przychylniej na akcje (wykres S&P 500) gdzie jednym z warunków ich nabycia, był (o czym wspominałem na blogu) nowy szczyt rysowany przez SP500 oraz wyjście górą z trójkąta, jeśli mowa o rodzimym rynku. 
Myślę jednak, że warto pozostać ostrożnym, zbyt wiele negatywnych sygnałów, aby bezceremonialnie głosić hossę, nie wspominając o innych problemach natury ekonomicznej, które w dzisiejszym wpisie zostały pominięte. 

Bardzo liczę na Wasze komentarze w celu przekazania: konstruktywnej krytyki i uwag do publikowanych wpisów, pomysłów na kolejne wpisy na blogu, propozycji współpracy, czy po prostu utwierdzenia mnie w przekonaniu, że warto prowadzić ten blog.
Zasady komentowania: rzeczowość, nawiązanie do tematu, brak wulgaryzmów. Komentarze nie spełniające tych warunków nie będą publikowane. Dozwolone jest linkowanie własnej domeny dowolną frazą.

2 ; Dodaj komentarz:

bankes 16 marca 2012 10:48  

Analizowałem ostatnio na swoim blogu średnie sma 200 i już tylko w20 jest poniżej, co moze się wkrótce zmienić.

Krzysztof 16 marca 2012 13:29  

średnie 70 i 200 tygodniowe:

to, co dla niektórych jest podłogą S&P
http://img571.imageshack.us/img571/8310/spxw.png

dla nas (Wig 20)- jest sufitem!
http://img837.imageshack.us/img837/9933/wig20w.png

Prześlij komentarz

Skomentuj