Dzisiaj postaram się w paru zdaniach uzasadnić dlaczego nie wierzę w dalsze spadki w najlbliższej przyszłości, choć tłum krzyczy, że to już... że czas na S, a przecież wciąż do pokonania pozostają dołki sierpniowe a i czasowo coś się nie zgadza.
Oczywiście w średnim terminie nadal optuję dalsze "osuwanie" się indeksu, atak podaży i zanik popytu ale dzisiaj nie o tym. Do rzeczy:
1. W20 - pierwsza fala spadków vs. rynek byka
a)czas
Dotychczasowo pierwsza "fala" spadków - bessy (oznaczona na czerwono) licząc kalendarzowo stanowiła średnio około 20% całej hossy (oznaczenie zielone). Z dniem dzisiejszym osiągneliśmy ledwo 17%, a więc teoretycznie do osiągnięcia średniej pozostaje około 3% czasu, co stanowi 33 dni. Oczywiście, ze względu na małą ilość próbek, powyższa prognoza obarczona jest dużym prawdopodobieństwem wystąpienia błędu.
b) obrót
Licząc od kwietniowych szczytów (po dzień dzisiejszy) suma obrotów W20 osiągnęła 75.988 (mln) w stosunku do zliczonych obrotów rynku byka 2009-2011 w wysokości 327.104 (mln) co stanowi około 23%. Średnia relacja sumy obrotu pierwszej fali bessy w stosunku do ruchu hossy wynosi około 28%.
Jak więc widzimy, analogicznie do pkt a) do zakończenia konsolidacji pozostaje około 5% średniej obrotu tj. 9.752 (mln). Biorąc pod uwagę przykładowo dzisiejszą sesję (13.09.2011) na której obrót wyniósł 787 (mln) spadki powinny nastąpić po mniej więcej dziesięciu podobnych sesjach, a więc krócej aniżeli biorąc pod uwagę kryterium czasu.
2. W20 - obszar konsolidacji
Analizując ustalenia trwające pomiędzy stroną podażową a popytową (konsolidację), co do dalszego kierunku cen sytuacja wygląda bardzo klarownie, a jakiekolwiek obliczenia zbędne. Do ostatecznego starcie pomiędzy bykami a niedźwiedziami na tym szczeblu rozgrywek powinno upłynąć jeszcze trochę czasu.
Podsumowanie - bazując na powyższych spostrzeżeniach jest całkiem prawdopodobne, iż kurs boczny, utrzymamy w okresie najbliższych 2-4 tygodni.
0 ; Dodaj komentarz:
Prześlij komentarz
Skomentuj