Hossa na giełdzie?

Stało się! Znaczna część osób opisujących rynek widzi hossę. Czy to jednak hossa na giełdzie?  A może ledwie parę spółek należących do głównego indeksu wystrzeliła w góry czyniąc euforię. Ze swej strony dorzucę parę wykresów w ślad za którymi z automatu pojawiają się pytania.




czy to hossa na giełdzie
kiedy rozpoczyna się hossa
jak zidentyfikować hosse
determinanty hossy

Przyglądając się wykresom - czy to hossa na giełdzie? 

A co z:
- wzrostami na szerokim rynku?
- od kiedy aktualny trend, bagatela boczny stanowi hossę ?
- czy brak obrotów, czy inaczej mówiąc, totalny brak zainteresowania akcjami to pozytywna sytuacja?

Zaprezentowany wycinek z technicznego punktu widzenia to tylko początek problemów z identyfikacją hossy. Co gorsza fundamentalnie nic się nie zmienia, o czym wspominałem we wpisie co decyduje o hossie.

W niedługim czasie na blogu pojawi się kolejna prognoza kwartalna łącząca elementy makroekonomii, analizy technicznej  . Poprzednią prognozę dla rynku akcji znajdziesz tutaj.

Bardzo liczę na Wasze komentarze w celu przekazania: konstruktywnej krytyki i uwag do publikowanych wpisów, pomysłów na kolejne wpisy na blogu, propozycji współpracy, czy po prostu utwierdzenia mnie w przekonaniu, że warto prowadzić ten blog.
Zasady komentowania: rzeczowość, nawiązanie do tematu, brak wulgaryzmów. Komentarze nie spełniające tych warunków nie będą publikowane. Dozwolone jest linkowanie własnej domeny dowolną frazą.

8 ; Dodaj komentarz:

longterm 12 sierpnia 2012 12:29  

Witam, nikt nie powie że już jest hossa bo na to nie ma dostarczających dowodów, jednak nikt również chyba nie zaprzeczy że ona się prędzej czy później pojawi i to na szerokim rynku. Są dwa przeciwstawne obozy - jak zawsze na rynku, gdyż gdyby wszyscy byli niedźwiedziami giełdę należałoby zamknąć. ja należę do byków i bardzo aktywnie to artykułuje na moim blogu www.longterm.p,

Krzysztof 12 sierpnia 2012 14:11  

ja z kolei staram się obiektywnie patrzeć na rynek:)To, że "dzisiaj" jestem niedźwiedziem nie stanowi kwestii stałej, być może "jutro" zmienię szatę - jednak potrzeba wielu zmian w gospodarce, dalej na wykresach.

Dziękuję za komentarz i jak zawsze polecam Twoją stronę:
www.longterm.pl
...dla równowagi opinii

longterm 12 sierpnia 2012 20:58  

Witam, ja również zmieniam swoje nastawienie co do rynku jako takiego. Wiadomo że czekają nas kolejne bessy i to jest pewnik. Zatem kiedy ceny akcji osiągną irracjonalne poziomy mogę Cię Krzysiek zapewnić że stanę się niedźwiedziem. Pozdrawiam

Krzysztof 12 sierpnia 2012 23:39  

cały "wic" polega na tym, że inaczej postrzegamy ruchy indeksów po gwałtownym załamaniu rynku z ubiegłego roku. Jedni uważają, że to rynek byka, drudzy że niedźwiedzia.

Trzymaj się
Pozdrawiam

longterm 13 sierpnia 2012 20:12  

Krzysiek ale chyba nikt nie kwestionuje tego że praktycznie od połowy ubiegłego roku mamy bessę na giełdzie. Główne indeksy spadły grubo ponad 20% od szczytów i taką przedłużającą się sytuację trudno nazwać korektą. Różnica tkwi chyba jednak gdzie indziej - otóż część komentatorów widzi tylko i wyłącznie przedłużenie bessy i zejście na jeszcze niższe poziomy. Niekiedy odnoszę wrażenie że niektórzy zupełnie nie liczą się ze wzrostami na giełdzie i taka sytuacja może ich kompletnie zaskoczyć. Pozdrawiam

Krzysztof 13 sierpnia 2012 20:40  

Loniu to akurat święta prawda, pełna zgoda!

Przed dłuższy czas analizowałem, czas trwania poszczególnych faz rynku i faktycznie. Gdyby patrzeć tylko i wyłącznie przez pryzmat czasu (trochę wpisów temu zjawisku poświęciłem), to bardzo przeciągnięta w czasie bessa, stanowi aktualnie gwarant bezpieczeństwa inwestowania w akcje. (bessa nie może trwać wiecznie, zresztą wspominałeś o tym)

A z drugiej strony - poza wykresami - przebiegiem czasowym hoss i bess, koncentruje się na wynikach realnych gospodarek i tu jest cały szkopuł, nie widać końca problemów. Zwłaszcza, iż użyte narzędzia (QE, etc.) w dłuższym czasie nie przyniosą niczego pozytywnego, a spowodują jeszcze większy kolaps gospodarek.

Lekarstwem są reformy, odchudzanie aparatów państwowych, w miarę luźna polityka fiskalna a nie dodruk.

Pzdr

longterm 13 sierpnia 2012 20:48  

Wiesz co z tym QE to jest tak że nikt nie wie i nigdy się nie dowiemy co by było gdyby tych programów nie zastosowano. Prawdopodobnie mielibyśmy nie jeden a kilka Lehmanów ale to już temat na osobną dyskusję. Ludzie tacy jak Bernanke mają bardzo niewdzięczną funkcję gdyż nikt nie nagradza przecież za to że nie jest tak źle jak by mogło być. Żadna firma nie wypłaci premii pracownikowi za stratę mniejszą niż zakładano (może kilka na świecie) ale generalnie ten świat jest tak poukładany że sukces mierzy się miarą zysku. Bernanke moim zdaniem powstrzymał coś o wiele gorszego co zagrażało amerykańskiej gospodarce - porównywalnego z wielką depresją lat 30tych ubiegłego wieku. Jak zwykle w takich przypadkach to dopiero historia go oceni. Najczęściej tacy ludzie dokonujący jakiś przełomowych czynów za życia są niedoceniani a wręcz się z nich kpi i szydzi. Ja na razie nie oceniam - zobaczymy czy dodruk nie doprowadzi z kolei do nadmiernej inflacji, której FED nie będzie w stanie zahamować w kolejnych dzisięcioleciach.

Patryk 9 listopada 2012 16:23  

Hossa przydałaby się, część inwestorów, która straciła sporo mogła by sobie odrobić część strat. Przyciągnęłoby to także starych inwestorów, którzy bali się inwestować w czasie kryzysu. Chyba, ze wybiorą oni lokaty i konta oszczędnościowe..

Prześlij komentarz

Skomentuj