Co dalej z giełdą? Wiele osób stawia to pytanie. Kontynuując można postawić kolejne znaki zapytania przy sformułowaniu, a czy obserwowaliśmy prawdziwe spadki na rynku surowców? Hossa, a właściwie poszczególne gospodarki wymagają szeregu pozytywnych czynników aby długotrwale wejść w fazę wzrostów. Do takich determinantów zaliczam w znacznie niższej cenie wspomniane surowce, zwłaszcza ropę. Jak pisałem na blogu światowe zapotrzebowanie na ropę wzrosło w ostatnich latach o 10% , ceny kontraktów znajdują się tymczasem nadal na bardzo wysokich poziomach.
Przechodząc do meritum, długotrwałe ożywienie gospodarcze, wymaga wpierw spadków na wszystkich rynkach, tak aby podmioty funkcjonujące w gospodarce, pozbawione finansowania w formie różnego rodzaju kredytów odzyskały siłę nabywczą. Aktualnie obserwujemy sytuację, w której strumień pieniądza kredytowego nakierowany na konsumenta i przedsiębiorstwa został znacznie ograniczony, a zasila światowe instytucje bankowe, te ostatnie z kolei, miast przekierowywać pieniądz w gospodarkę, aktywnie uczestniczą m.in. na rynku kontraktów na ropę.
Koło się zamyka, obserwujemy spowolnienie gospodarcze i stopniowe zamykanie pozycji na rynku kontraktów na ropę, bowiem ciągłe luzowanie polityki monetarnej również ma swoje realne ograniczenie.
Jakie zatem poziomy kontraktów na ropę, będą ożywcze dla gospodarek, prawdopodobnie kończąc etap spowolnienia gospodarczego i wejście w fazę rozwoju.
Wykres ropy Brent w ujęciu miesięcznym |
Wcześniejsze główne ruchy spadkowe skutkowały zniesieniem około 3/4 całego ruchu wzrostowego, gdyby sytuacja miała się powtórzyć, ropa Brent powinna osiągnąć poziom 60 dolarów.
Analogicznie w przypadku ropy Crude, jak wynika z poniższego wykresu poziomy docelowe to około 50 dolarów.
Wykres ropy Crude w ujęciu miesięcznym |
Oczywiście prognozowanie dna bessy na podstawie tylko i wyłącznie notowań ropy obarczone jest sporym ryzykiem, aczkolwiek daje pewien pogląd na ewentualną trwałość przyszłej hossy.
Na zakończenie wymowny wykres Wig20 i notowań ropy naftowej.
0 ; Dodaj komentarz:
Prześlij komentarz
Skomentuj