Chwilowy spadek bezrobocia a giełda.

Jak prognozuje MFW wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszy z 1,3 proc. w 2013 r. do 2,4 proc. w 2014 r. Ścisła korelacja wzrostu gospodarczego z poziomem bezrobocia, pozwala wnioskować, że to ostatnie będzie malało w 2014 r. Czy to słuszne założenie? Czy trend wzrostowy, który ciągle trwa już nas nie obowiązuje? Mowa oczywiście o stopie bezrobocia. Czy wzrost gospodarczy na opisanym poziomie, pozwoli uporać się, jakby nie patrzeć ze stale rosnącym bezrobociem? Czy opisane czynniki pozwolą na trwałe wybicie indeksu największych spółek ponad poziom 2500-2600 pkt?
W lutym 2012 r na podstawie poziomu bezrobocia i wzrostu gospodarczego zaproponowałem prognozę dwuletniego ruchu bocznego dla akcji. W tym samym artykule pisałem również, że w przypadku polskiej gospodarki, poziom bezrobocia stale maleje, gdy wzrost gospodarczy oscyluje na poziomie 4,5-5%. Cała treść przytoczonego artykułu.

Po pierwsze trend. Póki trwa, nie należy z nim walczyć (stopa bezrobocia)




Jeśli popatrzeć na wykres w dłuższym terminie to:
- trend spadkowy zapoczątkowany w 2003 r. dawno już został zanegowany,
- stopa bezrobocia prawdopodobnie pozostanie w długoterminowym kanale wzrostowym (aktualnie spadające bezrobocie potwierdza sezonowość tego zjawiska w okresie letnim),
- nie krystalizuje się nowy trend.
Ponadto, wbrew zapewnieniom o poprawiającej się sytuacji na rynku pracy, powinniśmy również uwzględnić możliwość powrotu (luty-marzec 2014 r.) stopy bezrobocia do poziomu 15 - 15,50%. Co z kolei może tylko potwierdzić prognozę MFW dotyczącą wzrostu gospodarczego, tym samym braku realnych przesłanek trwałego zmniejszenia bezrobocia.


Co w takim razie z rynkiem akcji?

Trudno powiedzieć w jakim kierunku w najbliższym czasie będzie podążać rynek akcji w Polsce . Chcąc postawić jakąkolwiek prognozę, zasadniczym jest jakimi kryteriami będziemy się posługiwać oceniając rynek. Gdybyśmy dysponowali tylko i wyłącznie danymi w wąskim zakresie, takimi jak wspomniany poziom bezrobocia czy wzrost gospodarczy, to najprawdopodobniej rynek nadal będzie oscylował w dotychczasowych przedziałach.

Na zakończenie - odpowiedzialne inwestowanie.

O charakterze rynku w długim terminie decyduje szereg danych napływających z gospodarek, w tym mylnie niedocenianych przeze mnie danych związanych z kreacją pieniądza. Same decyzje o inwestycjach podejmujemy również na podstawie innych subiektywnych informacji, takich jak: emocje panujące na rynkach, czy też dotychczasowy poziom wzrostów. Paradoksalnie, im wyższe wyceny spółek, tym więcej osób zainteresowanych jest tematem giełdy. Jednakże odpowiedzialne inwestowanie powinno zbiegać się również z analizą czasu trwania hossy, czy poziomem akcji kredytowej serwowanej przez banki, a faktycznie dostępnej przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym.Zachęcam więc do obiektywnej oceny sytuacji, oraz do odpowiedzi na dwa pytania:
- jaka jest możliwość pojawienia się głębszej przeceny na rynkach światowych, tym samym na naszym rynku?
- czy głębsza korekta (jeśli oczywiście wystąpi), będzie miała charakter jednorazowy, czy też będzie zmianą w dłuższym terminie?

Bardzo liczę na Wasze komentarze w celu przekazania: konstruktywnej krytyki i uwag do publikowanych wpisów, pomysłów na kolejne wpisy na blogu, propozycji współpracy, czy po prostu utwierdzenia mnie w przekonaniu, że warto prowadzić ten blog.
Zasady komentowania: rzeczowość, nawiązanie do tematu, brak wulgaryzmów. Komentarze nie spełniające tych warunków nie będą publikowane. Dozwolone jest linkowanie własnej domeny dowolną frazą.

4 ; Dodaj komentarz:

Anonimowy 12 października 2013 01:57  

Ten wykres sporo tłumaczy.

Chciałbym jeszcze zobaczyć jego korelację ze skalą emigracji w ostatnich latach, jakimś urealnionym wykresem poziomu inwestycji w Polsce ogólnie i z samych dotacji. To by było bardzo ciekawe zestawienie.

Ostatnio GUS z ociąganiem się notuje dalszy wzrost dynamiki wyjazdów za granicę. Zastanawiam się na ile to zjawisko może się jeszcze utrzymać, w końcu zasoby ludzkie nie są niewyczerpalne.

Nie mam przygotowania dla fachowej odpowiedzi na te dwa pytania, ale sądzę, że głęboka przecena jest pewna jak śmierć i tak samo przewidywalna... zbyt długo udaje im się bezkarnie pompować sztucznie gospodarki by móc powiedzieć z pewnością, że znowu nie wymyślą czegoś na przetrzymanie, a domek z kart ma zaraz runąć.

Wcale nie jest pewne, gdzie to się zacznie. Nie musi być to ani USA ani UE. Równie dobrze może to spowodować przyszłoroczne spowolnienie w Chinach (stąd ich obawy o sytuację w USA, która jeszcze by to pogłębiła) lub w Japonii szalejącej z drukowaniem i nieodpowiedzialnym majstrowaniem przy gospodarce, co wcale nie przekłada się na wzrost ich PKB.

Na polskiej giełdzie jest jeszcze miejsce na wzrosty, a wzmocni je jakiekolwiek ustabilizowanie się sytuacji w SZAP. Co nie zmienia faktu, że to jedna wielka bańka kapitału zagranicznego i korekta musi w końcu nadejść, ale jeszcze nie teraz.

Pozdrawiam Szymko

Krzysztof 12 października 2013 09:52  

Szymek bardzo dziękuje za rzeczowy i bardzo obszerny komentarz.

Zestawienie, o którym piszesz z pewnością bardziej wyczerpałoby temat, choć wymaga większego nakładu pracy. Kto wie, może wezmę się w garść i przygotuję taki wykres. Tym bardziej, że szeroko podszedłeś do tematu i nie powiem - jest to inspirujące.

Co do przeceny na rynkach, słabej gospodarki, kreacji pieniądza - podobnie się na to zapatruje. Ekonomicznie nie ma powodów do mega hossy, a jednak. Nie ma co się kłócić z rynkiem!

Myślę nad opublikowaniem materiału, który przybliży wizję głębszej przeceny, bo zdaje się, że wielu zapomniało o trendach spadkowych.

Jeszcze raz dziękuje za poświęcony czas.

Pozdrawiam

Marcin 17 października 2013 07:38  

ale skoro ludzie wyjeżdzają za pracą to i bezrobocie spada
patrzę z wielkim optymizmem na prognozy wzrostu gospodarki na następny rok i mam nadzieje, że to przyczyni się do zmniejszenia bezrobocia :)
grunt żeby władza nie mieszała już więcej i swoimi decyzjami nie powodowała żę ludzie będą wyjeżdżać do innych krajów

adamkosedowski 25 października 2013 21:19  

spadek bezrobocia wynika zapewne z dużej ilości sezonowej pracy, jeżeli nasz agospodarka jeszcze bardziej się nie ożywi to bezrobocie w najlepszym wypadku pozostanie na stałym poziomie a giełda będzie w stagnacji

Prześlij komentarz

Skomentuj