Trend, PE i stopy procentowe

czyli co o akcjach mówi model 1-2-3. Nie jest to pierwszy wpis na blogu, w którym mowa o wspomnianym wcześniej modelu. Podobne analizy ukazały się na blogu w 2011 i w bieżącym roku. Jakie były jego wskazania i czy warto w ogóle zaprzątać sobie nim głowę? O tym w dalszej części dzisiejszego wpisu.



Krótkie przypomnienie teoretycznych wskazań modelu. Jeśli wszystkie trzy czynniki są dla nas korzystne to:
najprawdopodobniej zarobimy na akcjach około 20%,

Dwa - około 10%, jeden - prawdopodobnie stracimy inwestując w akcje.

Jak wygląda sytuacja na dzień dzisiejszy?
Cena akcji do zysków osiąganych przez spółki z indeksu WIG 20
Wskazania ceny do zysków są jednoznaczne - jest tanio, choć również to pozostaje względne, o czym pisałem tutaj. Jednakże na potrzeby modelu 1-2-3 należy przyjąć poziom PE za pozytywny. 


Aktualny trend głównego indeksu w Warszawie


Jak widać drugi analizowany czynnik wypada negatywnie. 1-1

Stopy procentowe. Mamy pierwszą obniżkę, czy ostatnią w tym roku, czy stoimy przed całym cyklem obniżek stóp procentowych? Na model 1-2-3 obniżka stóp procentowych wpływa pozytywnie.

A więc mamy sytuację w której dwa czynniki są dla nas korzystne - żółte światło. Teoretycznie inwestując dzisiaj w akcje najprawdopodobniej zarobimy około 10% w ciągu najbliższego roku licząc od dnia dzisiejszego.

Teoria teorią. Historycznie patrząc możemy już zobaczyć skuteczność modelu.
Dotychczasowe wskazania modelu i wyniki


Termin wskazania Wig 20 Wig 20 – aktualnie
Zysk/strata %
luty 2011r 2638
2323 -11,94%
styczeń 2012r 2190
2323 6,07%
luty 2012r 2310
2323 0,56%
sierpień 2012r 2230
2323 4,17%


Mamy tylko cztery próbki, aczkolwiek sporo mówią o przydatności modelu opartego o trend, PE, i stopy%. W 2011 roku gdy powstawał wpis na blogu, akcje były drogie, stopy były podnoszone, a trend choć wzrostowy chwiał się. W niedalekiej przyszłości doświadczyliśmy załamania na rynkach. Biorąc pod uwagę między innymi wskazania modelu 1-2-3 byłem poza rynkiem, szczęśliwie nie straciłem gdy rynek szalał w kleszczach długu.

Za wcześnie jeszcze na dokładne omówienie trzech pozostałych wskazań. Jednak patrząc na dwa kolejne ze stycznia i lutego 2012 roku najprawdopodobniej licząc od tych dat, na akcjach nie sposób było/będzie zarobić inwestując długoterminowo w akcje.

Dzisiejsza analiza wypadła korzystnie, a więc prawdopodobnie czekają nas jeszcze zawirowania na rynku, aczkolwiek jeśli dzisiaj zdecydujemy się na zakup akcji, to w przeciągu najbliższego roku, tak lokując kapitał  nie stracimy.

Niebawem wpis o zarabianiu na obligacjach. Jak zarobić 30% inwestując w obligacje? A już dziś zapraszam do udziału w konkursie, o którym pisałem  ostatnio.


p.s. Model 1-2-3 dokładnie został omówiony w książce Tharpa pt. Bezpieczne strategie inwestycyjne.

Bardzo liczę na Wasze komentarze w celu przekazania: konstruktywnej krytyki i uwag do publikowanych wpisów, pomysłów na kolejne wpisy na blogu, propozycji współpracy, czy po prostu utwierdzenia mnie w przekonaniu, że warto prowadzić ten blog.
Zasady komentowania: rzeczowość, nawiązanie do tematu, brak wulgaryzmów. Komentarze nie spełniające tych warunków nie będą publikowane. Dozwolone jest linkowanie własnej domeny dowolną frazą.

6 ; Dodaj komentarz:

zgred 10 listopada 2012 16:10  

eee tam akcje....

czekam z niecierpliwością na wpis o obligacjach...o! :p

Krzysztof 10 listopada 2012 17:13  

Zgredzie, zarys wpisu i materiały już są. Pozostaje dodać treść, co niestety najwięcej czasu zajmuje.

Tak się zastanawiam, czy wliczyć Twój komentarz w poczet komentarzy konkursowych?

Pozdrawiam

Aleksander Szafrański stocktraders.pl 10 listopada 2012 21:59  

Niestety nie mam książki van Tharpa i nie mogę tego sprawdzić, ale ciekawi mnie jaka była historyczna skuteczność tego modelu np. w USA, bo wygląda bardzo zachęcająco(i co najważniejsze logicznie). Van Tharp pisał coś na ten temat?

Krzysztof 11 listopada 2012 00:16  

W książce Bezpieczne strategie inwestycyjne van Tharp opisuje skuteczność modelu od 1923 roku dla rynku amerykańskiego. Jak dla mnie, publikowane dane stanowią kawał solidnego przygotowania pod inwestycje w akcje. Wiem też, że znajdą się magicy, cudotwórcy, wyciągający z rynku więcej i negujący tego typu modele. Zresztą nie ważne, każdy powinien mieć swoją drogę inwestycyjną.

zgred 13 listopada 2012 11:59  

"każdy powinien mieć swoją drogę inwestycyjną"

oczywiście ale...

prochu raczej nikt z nas nie wymyśli, więc wzorowanie się na innych jest wg mnie jak najbardziej na miejscu... dopiero po przestudiowaniu kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu a może nawet więcej pozycji/strategii/zasad/etc. będziemy mogli znaleźć własną drogę....

Krzysztof 13 listopada 2012 12:35  

dokładnie tak uwzględniającą:
skłonność do ryzyka, daną potrzebę płynności, dostępność klasy aktywów, oraz umiejętności, którymi dysponujemy.

Prześlij komentarz

Skomentuj